W rytmie flamenco

Nazywają ją różnie: boginią, obrazoburczynią, energią jądrową w centrum atomu, czy kameleonem, który przeciwstawia się stereotypom. Hiszpańska awangardowa choreografka i performerka Rocio Molina to jedna z najciekawszych współczesnych tancerek, która w doskonały sposób łączy taniec ze sztukami wizualnymi. Podróżuje po całym świecie ze swoimi częściowo improwizowanym tanecznym projektem, zwanym Impulso, który wystawia w nietypowych miejscach, takich jak muzea sztuki nowoczesnej. Film jest portretem tej nietuzinkowej artystki.

Obserwujemy przygotowania do występów w Théâtre National de Chaillot w Paryżu. Śledzimy próby i pokazy, a także wywiady z członkami rodziny, przyjaciółmi, kolegami i towarzyszącymi jej muzykami. Jej matka wyjaśnia, że jako mała i nieco krępa dziewczyna w różowym stroju baletowym Rocio znalazła się w Madrycie w otoczeniu stylowych tancerek flamenco ubranych w tradycyjne czarne kostiumy, co stało się dla niej impulsem. Bardzo szybko osiągnęła szczyt swoich możliwości tanecznych eksperymentując z tradycyjnym podejściem do flamenco. Nadała mu współczesnego wymiaru, wprowadzając nowoczesność w klasyczną formę taneczną. W miejsce tradycyjnych obszernych czarnych sukien pojawiły się u niej awangardowe kolorowe kostiumy, którymi kołysała na scenie niczym gigantyczny owad. Emanując oryginalną kreatywnością i energią Moliny zapewniła sobie trwałe miejsc w historii współczesnego tańca i udowadniła jak silną pierwotną moc ma flamenco.