W tenisie love znaczy zero
Nick Bollettieri stworzył szkołę tenisową dla dzieci gwarantując sobie zyski z przyszłych sukcesów swoich podopiecznych. Treningi od godziny 6 rano do godziny 9 wieczorem. Bolletteri to szczególny przykład narcyza – nie jest w stanie przypomnieć sobie imion swoich ośmiu żon, o własnych wychowankach mówi jak chłopak z ferajny, a o posiadanych dziełach sztuki: mój Andre (Agassi) lub moja Serena (Williams). Nie chcielibyśmy mieć go za wroga ani za przyjaciela. Zgodził się wziąć udział w filmie, aby zapewnić sobie sławę na wieki, choć jego szkoła przypominała więzienie, a problemy z psychiką przyszłych mistrzów i mistrzyń znane były wszystkim. Film pokazuje studium jego tyranii, ubarwione dramatycznymi, komediowymi i groteskowymi sytuacjami. Pojedynek podopiecznych, Agassi-Courier oglądany przez tyrana przypomina starcie Mozarta z Salierim. Po nagłym zerwaniu z Agassim, Bolletteri związuje się z Borisem Beckerem, któremu doradza jak wygrać ze swoim byłym podopiecznym. Film ma świetną dramaturgię a fragmenty meczów Agassiego z komentarzem Bolletieriego tworzą kaskadę zabawnych suspensów. Agassi odmówił wzięcia udziału w filmie, ale jego trener z wielką swadą opowiada o wspaniałej zwycięskiej przeszłości i uważa, że ostateczna rezygnacja z jego usług była najgorszą decyzją w życiu jego wychowanka.
-
czas trwania:90 min
-
kraj/rok:Stany Zjednoczone/2017
-
reżyser:Jason Kohn
-
zdjęcia:Eduardo Mayen
-
produkcja:Kilo Films
-
wybrane festiwale i nagrody:2017- IDFA Amsterdam, 2017 – MFF Toronto
-
sekcja:
-
konkursy:
-
tagi:
-